Były funkcjonariusz szczerze i ostro o patologiach w polskiej policji.
Norbert Kościesza, były policjant z dziesięcioletnim stażem pracy w białostockiej komendzie odkrywa przed czytelnikiem szokującą prawdę o instytucji państwowej, której misją jest dbanie o praworządność i bezpieczeństwo.
Postacie, które przedstawia, są fikcyjne, ale opisane historie wydarzyły się naprawdę. Kościesza w brutalny i bezpardonowy sposób opisuje policyjną codzienność zasnutą oparami alkoholu, której granice wyznaczają nazwiska, znajomości i układy. Opowiada o trudnych interwencjach, po których policjanci zamykają się w radiowozach i płaczą jak małe dzieci. Szokuje obrazem ich przełożonych, dla których priorytetami są wpływy i utrzymanie stanowisk.
Uświadamiając obywatelom, co tak naprawdę dzieje się za drzwiami komendy, autor walczy o godne warunki pracy swoich kolegów. Skłania także do refleksji. Dlaczego jest tak źle i co zrobić, aby było lepiej?