Małżeństwo Kariny, które nieomal rozbił romans Michała, przetrwało kryzys, w dużej mierze za sprawą niespodziewanej ciąży. Wymarzony syn utrzymał przy Karinie męża, przeszła zdrada jednak do tej pory kładzie się cieniem na związku Bluszczów. Karina, niegdyś całkowicie uzależniona od małżonka, usiłuje powoli zmienić swoje życie: podjęła dorywczą pracę, stara się dbać o utrzymanie nici koleżeństwa z Kaśką oraz walczyć ze skłonnościami do zazdrości. Jest jednak zmęczona opieką nad dziećmi, co gorsza swoją wieczną pogoń za perfekcją przelała także na córki, stawiając im wymagania, którym nie zawsze potrafią sprostać.
Kaśka znalazła się na życiowym rozdrożu. Z hukiem zakończyła kolejny związek, czego pośrednim efektem stała się także utrata pracy i dachu nad głową. Nie jest pewna, co chce dalej zrobić ze swoim życiem – na pewno jednak nie pragnie wpasowywać się w oczekiwania, jakie rodziny i świat mają wobec dwudziestosiedmioletniej kobiety. Jakby nie wystarczyło jej własnych kłopotów, kontaktuje się z nią Wiolka, dawna współlokatorka, która pobita przez narzeczonego uciekła z mieszkania tak, jak stała i nie ma gdzie się podziać.
Anna ściąga te trzy różne kobiety do Bluszczowego Dworu, niegdyś domu pełnego życia, teraz świecącego pustkami. Przyjeżdżają tam w ucieczce przed problemami, przytłaczającą je rzeczywistością oraz by dotrzymać towarzystwa Markowi, który po śmierci żony i wyjeździe dzieci rzucił się w wir pracy, płacąc za to pogorszeniem stanu zdrowia. Karina musi znaleźć sposób, by naprawić kontakt z córkami i zdecydować ostatecznie o przyszłości swojego małżeństwa. Wioleta - na nowo odbudować własną tożsamość i pewność siebie, zniszczone w toksycznym związku oraz pokonać obawę, zarówno przed tym, że nie poradzi sobie samodzielnie, jak i przed tym, że inni to ją będą obwiniać za zaistniałą sytuację. Kaśka zaś podjąć decyzję, co do tego, czego naprawdę chce – i co czuje do niewidomego, przybranego brata Anny, Emila.