„Zimna furia, wściekłość i wrzask, mowa nienawiści i przemysł pogardy – czyli Agnieszka Szpila powraca z powieścią, w której przystawia Polsce lustro do twarzy. Nie jest to twarz bardzo sympatyczna, choć wielu bohaterów książki uważałoby pewnie, że jest inaczej”.
- Anna Dziewit-Meller
Mocna, dosadna, pełna czarnego i absurdalnego humoru. „Bardo” to głęboko ironiczny Polaków portret własny, pełen groteskowych dialogów, narodowych stereotypów, kompleksów, fobii i przywar. Powieść lustro, w której – nie bez przerażenia – przejrzy się polskie społeczeństwo.
Zaczyna się od trzęsienia ziemi: w katastrofie drogowej ginie czterdziestu czterech pielgrzymów jadących do Sanktuarium Matki Boskiej w Bardzie Śląskim. W przedziwnej galerii niezwykłych postaci prym wiodą: Jeremi Knot, prawdziwy Polak, który obchodzi święta narodowe już w ich wigilię, małżeństwo Tarasów i ich ciężarna z Arabem córka, opętany przez żydowskiego dybuka Henio, biskup-fetyszysta, zafascynowany stopami młodych zakonnic, wierny kibic Legii Waldi wraz ze swą urodziwą dziewczyną Sendi oraz siostra Małgorzata, regularnie spotykająca w swoich wizjach Jezusa. Każdy z nich – oprócz porzuconej przez narzeczonego Teresy, przekonanej o tym, że zmierza na obchody buddyjskiego święta – jedzie wymodlić dla siebie u Matki Boskiej cud. Stężenie polskich kompleksów, obsesji i fobii jest takie, że nie ma siły: to musi wybuchnąć.