Pozwólcie sobie przedstawić: Jej królewska mość, król piratów, Madlen.
Czy piratem zawsze musi być niezbyt sympatyczny mężczyzna z brodą, drewnianą nogą i papugą na ramieniu? Nie tylko. Zastanówmy się jednak - czy dziewczyna może być królem piratów? I proszę nas nie poprawiać – właśnie królem, a nie królową. Właśnie, że tak!
Madlen jest królem piratów i pogromcą morskich potworów. Nie boi się byle czego, pokonała złego Siwobrodego i przejęła jego tytuł, skarby i statek. Uwielbia skrzynie pełne kosztowności i nie rozstaje się ze swoją strzelbą – choć rzadko ma okazję jej używać. Lubi dobrze zjeść i nie przejmuje się konwenansami, w końcu na niejednej fali ją burza huśtała.
I tak się właśnie zdarzyło - w czasie jednej z burz bardzo wysoka fala zmywa ją z pokładu, przez co załoga zostaje bez swojego kapitana, a Madlen czeka wiele przygód.
Zamieszka na pokładzie statku o dźwięcznej nazwie Rumsztyk, który niegdyś był statkiem-widmem, zaprzyjaźni się dwiema syrenami, które wraz rodzicami mieszkają w przepięknym i obfitującym w skarby mórz podmorskim pałacu, wejdzie w posiadanie sympatycznego szczura, którego nazwie Szkorbut i będzie musiała odgadnąć tajemnicę złego smoka oraz odkryć prawdziwe intencje pewnej pani generał.
A poza tym, do stu przegniłych ślimaków, tę książkę trzeba przeczytać!
Wielkie, czarne chmury były tuż nad nimi.
– Będzie sztorm jakich mało, kamraci. Wszyscy na stanowiska, ja, król piratów, nie dam się zaskoczyć byle jakiej ciemnej chmurce! – Kapitan statku Madlen nie bała się wyzwań, w końcu to ona pokonała złego Siwobrodego i przejęła jego tytuł, a bycie królem piratów zobowiązało.
Spokojny, słoneczny dzień w mgnieniu oka zamienił się w totalny chaos. Olbrzymie fale, większe od samego Krakena, zalewały pokład pirackiego brygu. Potężny żywioł rzucał nim na wszystkie strony, uszkadzając maszty i zrywając liny. Piraci pracowali w pocie czoła, przerażeni, że kolejna fala może być tą ostatnią i pociągnąć ich wraz ze statkiem na dno. Kapitan Madlen z całych sił trzymała się liny; jeden błąd, a może skończyć za burtą. Sztorm jednak wcale nie zamierzał minąć.
– Kapitanie, główny maszt się łamie, a na horyzoncie mamy rafę.
– Niech to pies kulawy! – zasyczała Madlen. – Zwrot na prawą burtę. MIGIEM!
– Aj, aj! – krzyknął sternik, wykonując polecenie kapitana.
Piracki statku mozolnie zmieniał kurs. Walka z falami i szaleńczą wichurą uszkodziła piękny bryg i nie był on tak zwrotny, jak zazwyczaj. Sternik z trudem utrzymywał kierunek, wytężając wszystkie siły i co chwila unikając przelatujących nad jego głową fragmentów statku.
Magdalena Kalupa to graficzka komputerowa, która czasem ucieka w świat bajek. Książkę o Madlen, małej (choć jej bohaterka z pewnością oburzyłaby się na to określenie) kapitan statku piratów napisała i zilustrowała z myślą o zaprzyjaźnionych dzieciach. One były tą bajką zachwycone. Magda projektuje plakaty, okładki książek i inne ciekawe rzeczy, a pisze jak rysuje – barwnie i intrygująco.