Autor podejmuje w swojej monografii próbę odpowiedzi na stare, niezwykle doniosłe, filozoficzne pytania o wolną wolę, sądy sumienia, język i kulturę. Z uwagi na fakt, że książka jest napisana z perspektywy kognitywistycznej, nie zabrakło w niej również omówienia takich tematów jak aktywność mózgu podczas medytacji uważnej, rozwój sztucznej inteligencji i możliwość technologicznego ulepszania człowieka.
Z recenzji dr hab. Adriany Schetz
______________________________
Gdzie leży granica poszerzania naszych zdolności poznawczych, kontrolowania naszych stanów emocjonalnych? Czy zmierzamy do tego, aby zamienić nas samych w obwieszone „elektronicznymi protezami” pół roboty, zamiast bardziej tradycyjnie (np. poprzez medytację, bycie z drugimi) kształtować siebie samych, nasze otoczenia, miejsca pracy? Czy ludzkość podzieli się na tych, których rozwój przebiega na sposób technologicznie uatrakcyjniony i na tych „pozostawionych naturze”, czyli zasadniczo tych, których na takie technologiczne „uatrakcyjnienie” finansowo nie będzie stać? A może wszyscy stajemy się powoli coraz bardziej zuniformizowani, nie tylko dzięki rosnącej dostępności takich czy innych technologii, lecz także dzięki propagowanym przez środki masowego przekazu kulturowym wzorcom zachowań. Jesteśmy bowiem nieustannie poddawani presji, aby również naszą indywidualność, subiektywność, życie uczuciowe dopasowywać do wymogów medialnie kształtowanego otoczenia, czego przykładem jest nieustanne keep smiling, ciągłe bycie osobami radosnymi i optymistycznymi. A może już w stanie prenatalnym da się odpowiednio wpłynąć na „właściwy” rozwój naszego systemu nerwowego?
Fragment książki, s. 15