"Większość rozwodów jest zbyteczna" - wyrokuje Eva-Maria Zurhorst, która dzięki doświadczeniom zebranym podczas terapii licznych związków doskonale zna frustracje i problemy wielu par. Stanowczo rozprawia się z iluzją, jaką żywi wielu ludzi nieszczęśliwych w swoich związkach, że z następnym partnerem wszystko ułoży się o wiele lepiej. Partnerstwo to według niej wymagająca, lecz opłacalna droga rozwoju dwojga ludzi.
Głęboki związek i miłość są możliwe nawet tam, gdzie zgasł ostatni promyk nadziei. Przytaczając przykłady ze swojej praktyki, wskazuje przyczyny rozczarowania, złości i frustracji pozostałych po pierwszych chwilach szczęścia. Małżeństwo rozpoczyna się dopiero wtedy - twierdzi - gdy partnerzy spadają z "siódmego nieba" do życia codziennego, gdy pojawiają się trudności i wyzwanie: jak zachować tolerancję i szacunek dla człowieka, z którym dzielimy życie.