„Saudade” świetnie się czyta, z tekstem się płynie i, co bardzo ważne, coś po lekturze w głowie zostaje. O dobrych książkach mówi się, że stanowią całość, coś zamkniętego i gdy sobie to przypomnimy, pojawiają się mikroznaczenia, zapachy, klimaty, odczucia, myśli. „Saudade” jest taką książką, jest niczym żółta gorąca kulka, którą można połknąć, aby za jakiś czas przywołać sobie jej smak, przypomnieć atmosferę Lizbony w słońcu i bohaterów chorych na szaleństwo.