Współczesna baśń o kobiecie, której magiczna aplikacja w telefonie odmieniła życie.
Jennifer Sharpe – 39-letnia rozwódka zdana na własne siły, matka dwóch chłopców, z pełnoetatową, ogromnie stresującą pracą i zarobkami niewystarczającymi na zaspokojenie potrzeb dzieci oraz właścicielka kota nieustannie rzygającego na kanapę – marzy o tym, żeby się spełnić we wszystkich dziedzinach życia. Wie jednak, że tego marzenia nie da się zrealizować. Pewnego dnia w jej telefonie komórkowym zostaje zainstalowana tajemnicza aplikacja. Od tej pory Jennifer może być w dwóch, a nawet w trzech miejscach jednocześnie, dzięki czemu w szybkim tempie staje się supermamą, superpracownicą i superkochanką. Marzenie się spełniło, ale czy Jennifer Sharpe będzie musiała za to zapłacić? Czy może magiczna aplikacja na zawsze ją odmieni (i uszczęśliwi)?
„Co by było, gdyby” jest zabawne i wzruszające. Przeczytałam z niekłamanym zachwytem.
Gretchen Rubin
autorka „The Happiness Project”,
bestsellera nr 1 z listy „New York Timesa”
Prowokująca do przemyśleń błyskotliwa satyra na współczesne macierzyństwo podana w lekkiej formule. Bawi i intryguje. Genialna książka.
Christina Baker Kline
autorka „Sierocych pociągów”
Z fantazją zaginając czasoprzestrzeń, Wicoff spełnia marzenia każdego rodzica
Booklist