Piszę to wszystko w Gros, w południowej Francji. Przeszłość wydaje się nierealna. Jestem tutaj z moim dziesięcioletnim wnukiem u przyjaciół, w małym zamku, pełnym antyków i obrazów. Przed domem taras, gdzie się jada i pije wino, za domem owalny basen, w którym się rano pływa i wokół którego toczy się popołudniowe życie towarzyskie. Ale mimo wszystko to, co opowiadam o przeszłości, też jest realne i też się wydarzyło.