Kto nie zna 'Kopciuszka', 'Czerwonego Kapturka', 'Paluszka', 'Śnieżki', baśni 'O wilku i siedmiu koźlątkach', 'O czterech muzykantach z Bremy', 'Jednooczce, Dwuoczce, Trójoczce', 'Ubogim i bogatym' czy 'Bajki o dwóch braciach'? To opowieści od wieków obecne w kulturze europejskiej i światowej. Ponad 200 lat temu spisali i opracowali je Wilhelm i Jakub Grimm, rodzeni bracia, pisarze i uczeni niemieccy, badający podania, mity i opowieści ludowe.
'Baśnie braci Grimm', wydawane w serii Z Biblioteki Wydawnictwa 'Nasza Księgarnia', to wybór najbardziej znanych baśni w klasycznym tłumaczeniu Marcelego Tarnowskiego, pięknie i stylowo zilustrowanych przez Bartka Drejewicza.
Jakub i Wilhelm Grimm – bracia: Jakub Grimm (1785-1863), Wilhelm Grimm (1786-1859). Uczeni niemieccy, językoznawcy i historycy literatury, zbieracze i badacze niemieckich legend, podań i baśni ludowych. Epokowym przedsięwzięciem braci Grimm było opracowanie wielkiego słownika języka niemieckiego ('Deutsches Wörterbuch'), którego pierwsze cztery tomy zdołali przygotować sami, a kolejne ukazywały się dzięki wsparciu Niemieckiej Akademii Nauk aż do 1961 roku. Bracia publikowali rozprawy naukowe na temat duńskich i irlandzkich baśni ludowych oraz mitologii nordyckiej. Jakub Grimm jest twórcą germańskiego językoznawstwa porównawczego i autorem pierwszej nowoczesnej gramatyki języka niemieckiego. Jednak bracia Grimm najbardziej znani są przede wszystkim z obszernego zbioru baśni. Jakub odpowiedzialny był za zbieranie materiałów i ich dokumentację, Wilhelm z kolei nadawał im formę literacką, starając się jednocześnie zachować formę ludowej narracji.
Baśnie ('Kinder und Hausmärchen') po raz pierwszy zaczęły być wydawane przez autorów w latach 1812–1815, a ich pełne wydane ukazało się 1857 roku (pierwsze wydanie polskie w 1895 roku). Baśnie braci Grimm są w ogromnej większości pierwszym literackim zapisem wątków ludowych. Obejmują szereg tekstów, pod względem treści i formy reprezentujących wszystkie gatunki charakterystyczne dla twórczości ludowej: baśnie magiczne, bajki zwierzęce, przypowieści, facecje, opowieści łgarzy, legendy. Różne pokolenia pisarzy całego świata czerpały z nich inspiracje dla własnej twórczości.
Bartek Drejewicz o sobie:
Mniej więcej w połowie przedszkola zdecydowałem się, że chcę ilustrować książki. Trochę to trwało, zanim ukończyłem przedszkole i szkoły, aż wreszcie dostałem się na Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Tam studiowałem ilustrację w pracowni profesora Janusza Stannego. W roku 2000 obroniłem dyplom i oficjalnie zabrałem się do tego, co chciałem robić od dzieciństwa. I bardzo dobrze. Ludzie powinni robić to, co sobie wymarzyli. To bardzo miłe uczucie. Najpierw człowiek poświęca swój czas i starania, żeby zilustrować książkę, podzielić się tak naprawdę tym, co sam zobaczył, poczuł. A później dostaje świeżutką, pachnącą drukiem książkę i wie, że wiele osób, które odwiedzą księgarnię lub bibliotekę, będzie mogło obejrzeć jego rysunki. Może nawet je polubić i uznać, że widzi tę historię podobnie.