Franz Kafka kochał kino, a ślady tej miłości zostawił w swoich dziełach. Hanns Zischler w książce "Kafka idzie do kina" z bliska przygląda się filmowej pasji autora "Procesu", rzucając nowe światło na jego twórczość.
W dziennikach Kafki wyraźnie widać, że był pasjonatem wizyt w kinie. Przez lata nawet badacze jego twórczości lekceważyli ten fakt, choć on sam do swoich powieści i opowiadań próbował przenieść kinowy styl narracji. Książka Hannsa Zischlera jest pierwszą, która tak dokładnie analizuje miłość Kafki do filmów. Autor, który sam jest aktorem i żywą legendą niemieckiej kinematografii, spędził lata na badaniach związków swojego bohatera z kinem. Wykonał mnóstwo pracy, by z jego dzieł wydobyć informacje o tym, jakie filmy oglądał, jakich aktorów cenił i do których kin chodził. Drobiazgowo przeanalizował nawet poszczególne sceny, które robiły na nim największe wrażenie. A wszystko to opisał z ogromną erudycją, elegancją i znawstwem tematu.
Książka odkrywa wiele nieznanych wcześniej faktów i zupełnie zmienia odbiór tak samego Kafki, jak i jego dzieł. Pokazuje, jak wielkie znaczenie miało dla niego kino, nawet jeśli szukał w nim wyłącznie rozrywki. Ale to także niezwykła podróż w czasie do początku XX wieku, która daje szansę ocalenia od zapomnienia pionierów światowej kinematografii i ważnych dzieł z klasyki filmu niemego.
Hanns Zischler (ur. 1947 r.) jest niemieckim aktorem, reżyserem i eseistą. Zagrał w ponad 170 filmach, a międzynarodową rozpoznawalność przyniosła mu zwłaszcza rola Hansa w filmie "Monachium" Stevena Spielberga. "Kafka idzie do kina" to jego pierwsza książka wydana po polsku. Ukazała się w serii "Sztuka czytania", w której publikowane są eseje o literaturze.