Pamiętajcie, żyjecie w wolnej, niepodległej, ukochanej naszej ojczyźnie. Nie wiecie, co to jest przelewać krew za wolność. Całe szczęście.
Pożegnalne przemówienie 100-letniego generała Ścibora-Rylskiego
Zbyszek
Gdy przychodzi na świat, ten chwieje się w posadach. Jest rok 1917, za chwilę z wojennej pożogi zrodzi się nowy ład, a z nim Polska. 20 lat później Zbyszek po raz pierwszy weźmie broń do ręki, złoży przysięgę żołnierską i to zaważy na całym jego życiu. Kocha latać i wie, że jego miejsce jest w wojsku.
Zbigniew
Walczy w kampanii wrześniowej, po ciężkich bojach swego 1 Pułku Lotniczego dołącza do Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” generała Kleeberga. Poddają się jako ostatni, ale Zbigniew nie zamierza składać broni. Ucieka z niewoli i przedziera się do okupowanej Warszawy. Zaczyna się jego konspiracyjna działalność. Wozi leki do getta, obsługuje zrzuty Cichociemnych.
„Motyl”
Podczas Powstania Warszawskiego dowodzi kompanią w Batalionie „Czata 49” Zgrupowania Radosław. Trzykrotnie ranny. Patrzy na śmierć przyjaciół, ale żołnierskie szczęście go nie opuszcza. Przechodzi cały szlak bojowy batalionu. Poznaje grozę kanałów. Po upadku Powstania pozostaje w konspiracji pod dowództwem Jana Mazurkiewicza „Radosława”. Walka nie jest skończona.
Generał
Po wojnie staje się strażnikiem pamięci o Powstańcach, czasie zniszczenia i pogardy. Poświęca temu pół wieku swego życia. Ostatnie ze 101 lat będą naznaczone inną walką. Gdy na jaw wychodzą szczegóły jego współpracy ze służbami komunistycznymi, generał broni się, ale nie wszyscy mu wierzą. Na jego pogrzebie zabraknie przedstawicieli najważniejszych władz państwowych.
Pierwsza biografia generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego. AK-owca, lotnika, wielkiego patrioty, normalnego człowieka w nienormalnych czasach.