O inności i geniuszu.
O sztuce i kreacji.
O wiejskich korzeniach i światowej sławie.
Życie Bolesława Biegasa, polskiego artysty, który urodził się pod koniec XIX wieku w małej podciechanowskiej wsi, potoczyło się jak z hollywoodzkiego filmu. Drogą nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, z niedożywionego pastuszka-sieroty o ponadprzeciętnym talencie plastycznym, staje się poster child polskiej myśli postępowej. Nie boi się eksperymentów ani porażek, bo napędza go wewnętrzny przymus tworzenia. To jego swoista strategia przetrwania. Radykalny w sztuce, ale nieśmiały i rozmarzony w życiu. Raz nazywany geniuszem, a raz półgłówkiem. Flirtuje niebezpiecznie z kiczem i patosem. Wikła w układy z konsekwencjami.
W nowej powieści Natalii Fiedorczuk opartej na motywach z życia Bolesława Biegasa wchodzimy w świat odszczepieńca, którego się wielbi albo nim pogardza. Człowieka, który oddaje siebie, by później jeszcze więcej zabrać. Geniusza, który widzi wyraźniej, czuje bardziej i żyje intensywniej.