Taki debiut nie zdarza się co dzień. Linda Szańska zabiera czytelniczki w świat, który zna od podszewki. W młodości jako kelnerka obsługiwała cynków, przywódców poznańskiej mafii, i dzięki doświadczeniom z lat 90. napisała książkę trzymającą w napięciu od pierwszego akapitu.
"Siła honoru" to historia o prawdziwej miłości w bezwzględnym świecie wielkiej polityki i gangsterskich porachunków.
Kalina Boraczyńska mieszka we Wrocławiu i jest córką posła prawicowej partii, który na równi z władzą ceni sobie brudne interesy i nieletnie dziewczyny. Po samobójstwie Marii, siostry Kaliny, ojciec próbuje zrobić z młodszej córki zabawkę dla swoich kolegów, dzięki którym wspiął się na szczyt politycznej hierarchii.
Gabriel Kreis od dziecka był przygotowany przez swojego ojca i wuja do roli bossa przestępczego syndykatu kontrolującego poznańskie podziemie. Dla jego rodziny obrót narkotykami czy żywym towarem to codzienność – od lat 90., kiedy władzę trzymał Gwidon Kreis, wiele się zmieniło. Gabriel musi być bezwzględny i wyrachowany, by liczyć się w tym świecie, ale wbrew pozorom tkwią w nim jeszcze resztki człowieczeństwa.
Kalina i Gabriel poznają się przypadkowo. Nie zdają sobie jednak sprawy, że łączy ich tajemnica z przeszłości.
Dziewczyna chce zacząć nowe życie z dala od toksycznego ojca. Przeprowadza się do innego miasta, studiuje taniec i pracuje w klubach. Nie wie, że wiążąc się z Gabrielem, stanie się częścią świata, od którego tak bardzo chciała uciec, a romans z przestępcą sprowadzi na nią śmiertelne niebezpieczeństwo.
Gangster i córka polityka – czy można wyobrazić sobie bardziej ryzykowne połączenie?