Światowej sławy filozof — jak mówią, hiszpański Kołakowski — zajmujący się przede wszystkim etyką. Porównanie nie jest przypadkowe. Zapytany o przekonania polityczne, Kołakowski odparł żartobliwie, że jest liberalnym socjalistą. Podobnie mógłby rzec Savater. Jest autorem ponad czterdziestu książek, tłumaczonych na wiele języków. Etykę dla syna przełożono na osiemnaście. Każda nowa książka Savatera to wielkie wydarzenie w całym hiszpańskojęzycznym świecie. Savater bardzo wiele publikuje w prasie, dzięki czemu ma doskonały, jasny styl i przystępnie przedstawia swoje myśli.
Nużą go rozważania metafizyczne i zgłębianie celu istnienia świata. Żyje na ziemi i pragnie żyć aktywnie. Mieszkając w San Sebastián w kraju Basków, zdecydowanie występuje przeciw ETA — jest rzecznikiem ruchu Basta Ya! („Już dość”), walczącego metodami pokojowymi z tą terrorystyczną organizacją. W rezultacie nie może opuszczać domu bez towarzystwa ochroniarzy, gdyż wydano na niego wyrok śmierci. Media nazywają go bohaterem, ale on woli mówić, że jest zaangażowanym obywatelem. Słownik filozoficzny, kilkakrotnie wznawiany od czasu pierwszegowydania w 1995 r., to — jak twierdzi sam Savater — podsumowanie wszystkich napisanych przez niego książek. Nie jest to jednak typowe kompendium, lecz zbiór esejów poświęconych przeróżnym zagadnieniom, od religii po filmy i kontrowersyjne pojęcie choroby, dla wielu — jego zdaniem — wygodne. Jak sam uprzedza, nie jest to słownik do sprawdzania czegokolwiek, lecz do czytania. Wzorem dla Savatera był słownik ułożony przez Voltaire'a — osobisty, pełen pasji, z założenia nieobiektywny.
O etyce
„Sprowadza się do tego, by samodzielnie szukać największych korzyści dla siebie. Nikt nam nie wydaje nakazów moralnych i nie narzuca zobowiązań. Kto za jądro teorii etycznej uważa obowiązek, ten na zadania wynikające z wolności patrzy oczyma niewolnika, a przynajmniej urzędnika”.
O umiarze
„To nie lęk przed przyjemnością lub odrzucenie jej, lecz sztuka cieszenia się nią z radosną bezkarnością”.
O humanizmie
""Człowiek byłby szalony, gdyby sądził, że niewątpliwe zasady postępowania znajdzie poza sobą, w tym, co nieludzkie lub ponadludzkie. Równie głupi byłby, gdyby wierzył szalbierzom potępiającym go w imię odwiecznych prawd, do których nie może sam dotrzeć za pomocą rozumu zdolnego do oceny”.